Wkraczając w kolejny miesiąc kryzysu Covid-19, wiele dyskusji w branży eventowej uwydatnia potrzebę rozszerzenia możliwości rozwiązań poprzez wirtualne wydarzenia i spotkania.
Być może jest to zrozumiałe, biorąc pod uwagę fakt, że branża wydarzeń na żywo prawie się zatrzymała. Czy jednak nie kładziemy zbyt dużego nacisku na potrzebę dywersyfikacji firm w sferze wirtualnej? Przecież wreszcie dotrzemy do światła codziennego na końcu tego bezprecedensowego tunelu. Trudno zrozumieć, że globalne zablokowanie, a następnie zamknięcie globalnego przemysłu wydarzeń, trwale zmieni krajobraz wydarzeń na żywo. Pewnie, że zawsze będą potrzebne wirtualne wydarzenia, ale czy naprawdę mogą one kiedykolwiek zastąpić szum, kreatywność i czystą energię wydarzenia w realnym świecie?
Gdy opadnie kurz, a krajobraz po grze Covid-19 stanie się wyraźniejszy, potrzeba zaangażowania publiczności i interakcji twarzą w twarz będzie bardziej powszechna niż kiedykolwiek. Platformy do wideokonferencji na żywo, takie jak Zoom, są fantastyczne i oferują nieocenioną usługę, nie tylko w czasie blokady, ale także w okresach normalności i stabilności. Zdolność do natychmiastowego łączenia się i zdalnych spotkań jest czymś, co ma i będzie zyskiwać na znaczeniu wraz z postępem technologii. Nie ma wątpliwości, że spotkanie online może być skuteczne. Współpraca podjęta między UCL i zespołem Formuły 1 Mercedesa, zaowocowała wspólnie opracowanym nowym aparatem wspomagającym oddychanie, aby pomóc pacjentom cierpiącym na Covid-19. Stało się to w niezwykle szybkim czasie. Cały projekt, który zajął zaledwie 100 godzin od momentu startu do wypuszczenia gotowego produktu, polegał w przeważającej mierze na spotkaniach online. Jest to wyraźny sygnał, że praca zdalna, na platformach wirtualnych ma realne przełożenie na wyniki. Taki projekt bez wątpienia zająłby tygodnie, jeśli nie miesiące w świecie sprzed Covid-19.
Jednak wirtualna przestrzeń spotkań nigdy nie będzie w stanie w wystarczającym stopniu odtworzyć doświadczeń zebranych podczas uczestnictwa w wydarzeniu na żywo. Uwielbiamy interakcje z ludźmi i wydarzenia na żywo, zapewniając niezrównaną platformę do nawiązywania kontaktów z potencjalnymi klientami i odkrywania nowych technologii. Tętniąca życiem wystawa oraz dreszczyk emocji związany z odkrywaniem i wypróbowywaniem nowej technologii na żywo nie jest czymś, co możemy osiągnąć na laptopie lub komputerze w domu lub w naszych biurach. Obecność w miejscu spotkań z podobnie myślącymi ludźmi, dzielenie się pomysłami, trendami oraz nawiązywanie kontaktów jest integralną częścią ciągłego rozwoju jednej z najważniejszych branż na świecie.
Czy wydarzenia na żywo muszą się zmienić? Tak, z pewnością sposób, w jaki współdziałamy ze sobą, nie tylko w branży eventowej, ale w całym społeczeństwie, bez wątpienia zmieni się na zawsze. Jednak niekoniecznie w negatywny sposób. Bycie bardziej świadomym osobistej przestrzeni ludzi, szanowanie granic i ogólnie bycie dla siebie milszym nie może być niczym złym. Wszyscy będziemy bardziej świadomi własnego otoczenia oraz zdrowia i dobrego samopoczucia każdego z nas, co może stanowić dla nas korzyść tylko w miarę postępów.
Spotkania, uczenie się, widzenie czy przeżywanie, mają kluczowe znaczenie dla rozwoju tej branży oraz naszego zrozumienia nowych technologii i sposobów prowadzenia biznesu. Wirtualne spotkania mają w tym pewną rolę, jednak nie tak ogromną jak wydarzenia live. Kiedy zapomnimy o kryzysie zdrowotnym po Covid-19, bez wątpienia zapragniemy wydarzeń i spotkań w realnym świecie. Po raz kolejny branża będzie tam, aby sprostać wymaganiom, oferując bardziej żywe, różnorodne i ekscytujące wydarzenia niż kiedykolwiek wcześniej.